Teatr jedzie do widza
Premierą "Moralności pani Dulskiej" rozpocznie za dwa tygodnie działalność Teatr Popularny. Dotrze do miejscowości, które nie mają scen.
Teatr Popularny nawiązuje do tradycji dawnych trup objazdowych. - To powrót do korzeni teatru - mówi Lena Szurmiej reżyserująca "Moralność pani Dulskiej". - W mniejszych miastach życie teatralne zamarło. Telewizja przejęła rolę teatru, ale nigdy nie zastąpi żywego przekazu i bezpośredniego kontaktu widza z aktorem. Teatr z dystansem traktuje rzeczywistość, dlatego zawsze mówi o niej ostrzej, lepiej i mądrzej niż media.
Decyzję o powstaniu Popularnego podjął Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego. Pomysłodawcą był Jan [Szymon - przyp. www.e-teatr.pl] Szurmiej, dyrektor warszawskiego Teatru Żydowskiego. Użyczył nowej instytucji siedziby i wsparcia techniczno-administracyjnego.
To na scenie Teatru Żydowskiego odbywają się próby "Moralności pani Dulskiej". Ale, jak podkreśla koordynujący pracę Teatru Popularnego Lech Wojciechowski, na tym związki obu scen się kończą. - Zatrudniamy aktorów spoza Teatru Żydowskiego, zaproponujemy też inny repertuar - zapowiada.Popularny stawia na rodzimą klasykę.
- Chcemy ją pokazywać bez udziwnień, dominacji formy nad treścią - mówi Lena Szurmiej. - Tak będzie w przypadku "Moralności pani Dulskiej". To świetna, ponadczasowa tragikomedia Gabrieli Zapolskiej. Dulskie są i będą zawsze, podobnie jak rodziny, które kryją w czterech ścianach swoje grzechy, a na zewnątrz udają, że wszystko jest w porządku.
W planach teatru są utwory Fredry, Mickiewicza, Słowackiego, Wyspiańskiego, Mrożka. Reżyserzy sięgną też po światowy kanon dramatu: sztuki Szekspira, Moliera i Goethego. Popularny nie będzie miał stałego zespołu aktorskiego.
- Chcemy wspomagać bezrobotnych artystów, którzy powoli tracą kontakt z teatrem - tłumaczy Lena Szurmiej. - Do "Dulskiej" zorganizowaliśmy casting i w jego wyniku zatrudniliśmy aktorów m.in. z Łodzi, Rzeszowa oraz młodych absolwentów szkół teatralnych.
Na miejsce inauguracji Teatru Popularnego wybrany został Węgrów - jedno z najstarszych miast województwa mazowieckiego leżące około 80 kilometrów na wschód od Warszawy. Tam, w Węgrowskim Ośrodku Kultury, 7 grudnia odbędzie się premiera "Moralności pani Dulskiej".
Na przyszły rok planowane są występy w kolejnych miastach Mazowsza. - Na pierwszą premierę dostaliśmy fundusze z Ministerstwa Kultury. Pieniądze obiecał też urząd marszałkowski - opowiada Lech Wojciechowski. - Dziś nikt nie chce jeździć z objazdami po prowincji, bo profit jest mały, a pracy dużo. Tymczasem tam czekają najlepsi, najwierniejsi widzowie. Lena Szurmiej wspomina taki występ sprzed lat.
- Graliśmy w małej wiosce, na scenę trzeba było wejść przez okno, ale wdzięczności ludzi za to, że do nich przyjechaliśmy, nie da się zapomnieć - mówi.
Taki teatr w stolicy już był
Popularny chce nawiązywać do tradycji teatrów objazdowych. To z jednej strony powrót do podstaw teatralnego rzemiosła i znanych od średniowiecza wędrownych trup, z drugiej - reaktywacja idei Teatru Ziemi Mazowieckiej. Ten stworzony w Warszawie po II wojnie światowej zespół grał polską i europejską klasykę, podróżując z miasta do miasta. W 1978 roku został przemianowany na Teatr Popularny, który działał do początku lat 90. przy ul. Szwedzkiej 2/4. Ciekawostką jest fakt, że otwarta w 1944 roku pierwsza po wojnie scena w Warszawie nazywała się Teatr Popularny. Dziś znamy ją jako Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera.