Artykuły

#MeToo: przystanek Bagatela

Szesnaście kobiet oskarża dyrektora krakowskiego teatru Bagatela, Henryka Jacka Schoena, o molestowanie seksualne i mobbing. Najpierw grupa aktorek, reżyserek i pracownic administracji teatru zgłosiła sprawę prezydentowi miasta Jackowi Majchrowskiemu, a ten przekazał ją prokuraturze. Potem dołączyły kolejne kobiety. Jak twierdzą, zdecydowa­ły się mówić na wieść o tym, że przemoc dotyka też młodsze przyjęte do teatru koleżanki. Niektóre wypo­wiadają się pod nazwiskiem. W materiale TVN opo­wiadają m.in.: „Były telefony, gdzie dyszał i mówił, co będzie ze mną robił” — Alina Kamińska, aktorka. „Zła­pał mnie bardzo mocno w objęcia, próbował mi wsu­nąć język w usta, wsunął mi go do ucha i oblizywał mnie po twarzy. Ja próbowałam się z tego wymknąć, natomiast dyrektor trzymał mnie, on jest dość silny” — anonimowa zgłaszająca. „Wychodziłam z gabinetu i musiałam iść do toalety zwymiotować” — Patrycja Babicka, pracownica administracji.

„Nigdy nie molestowałem seksualnie pracownic ani kobiet współpracujących z Teatrem, a także nie do­puszczałem się mobbingu” — oświadczył Schoen. W jego sprawie bulwersuje także informacja, że poznał nazwi­ska kobiet, które poszły do prezydenta. Mówią, że po wi­zycie w magistracie Schoen dręczył je telefonami i wzywał na indywidualne spotkania do swojego gabinetu.

Zespół teatru Bagatela wydał oświadczenie, w któ­rym apeluje do dyrektora, by do czasu wyjaśnienia sprawy odsunął się od zarządzania teatrem: „Nie ma naszej zgody na żaden przejaw przedmiotowego trak­towania pracowników i wykorzystywania pozycji za­wodowej”.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji