Moja rola w Rewizorze
Przedstawiają się odtwórcy głównych ról w lubelskiej inscenizacji arcydzieła Mikołaja Gogola.
Paweł Sanakiewicz - Horodniczy, w obliczu niespodziewanej inspekcji "z góry":
Wielki człowiek w małym interesie. Albo mały człowiek na stanowisku, do którego nie dorasta, a nie ma nad sobą kontroli. Stanowisko jest wtedy synekurą, którą można wyssać lub wydoić jak krowę. Cała sztuka jest właśnie o tym, co się dzieje, gdy stanowiska traktowane są jak synekury, a nie jak obowiązek i chwała. Dlatego ta sztuka powinna być grana.
Jacek Król - Chlestakow, domniemany rewizor:
- To oszust. Zero, na które w jednej sekundzie, gdy uświadamia sobie, że biorą go za rewizora, w najgorszym jak mu się wydawało momencie jego życia, spada największe szczęście, bogactwo, fart... Wszystko, czego młody mężczyzna może pożądać. Zawdzięcza to ludzkiej głupocie.
Magdalena Sztejman-Lipowska - niewierna Horodniczyna:
- Znudzona życiem żona, w której przyjazd rewizora wyzwala bujną kobiecość i otwiera przed nią szansę na wyrwanie się z prowincji do wymarzonego Petersburga. Liczy, że kariera męża, którym umiejętnie rządzi, sprawi, że i ona przy nim urośnie. To przesłania jej wszystko.
Henryk Sobiechart - sędzia Lapkin Tiapkin, przedstawiciel miejscowego "establishmentu":
- Normalny człowiek, urzędnik przeciętny dla tego kawałka Europy. Wszystko jest u Gogola bardzo przeciętne i dlatego funkcjonuje tyle wieków, o zgrozo. W tej części świata łapówek, przekrętów ani korupcji nie uważa się za żadne łajdactwo, to jest taka życiowa konieczność. Fajni ludzie z nas.