Artykuły

Gala wpisana w Kraków

Aleksander Kruczek zwycięzcą Międzynarodowego Konkursu Operetkowo-Musicalowego im. Iwony Borowickiej. Konkurs zawsze ma na celu promocję młodych artystów, jak również pamięć o wybitnej patronce przedsięwzięcia

o było święto operetki. Na scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie odbyła się gala finałowa Międzynarodowego Konkursu Operetkowo-Musicalowego im. Iwony Borowickiej. Zaproszeni goście, publiczność, której udało się zdobyć bilety na koncert, wieczorem 18 listopada w napięciu oczekiwali na wyniki VIII edycji konkursu organizowanego przez Fundację Pomocy Artystom Polskim Czardasz. Na scenie zaprezentowało się dziesięciu tegorocznych laureatów.

Do udziału w konkursie zgłosiło się 35 osób. Najlepsi z najlepszych otrzymali nagrody i wyróżnienia. Trzecią nagrodę ex aequo przyznano Łukaszowi Ratajczakowi i Pauli Maciołek. Miejscem drugim uhonorowano Kamilę Goik.

Zwycięzcą tej edycji konkursu został tenor Aleksander Kruczek. Jak mówi, nagrodę zawdzięcza najbliższym, którzy dopingowali go, aby wziął udział w przedsięwzięciu. - Śpiewam już około dziesięciu lat, śpiew jest dla mnie stylem życia - zaznacza. To nie pierwszy konkurs, w którym wziął udział, były też sukcesy, jednak, jak przyznaje, ten jest bardzo ważny. Oprócz pierwszego miejsca otrzymał też dodatkowe nagrody.

- Ogromnym wyróżnieniem jest to, że dyrygent Sławomir Chrzanowski zaprosił mnie do współpracy. To największy zaszczyt móc pracować z tak wspaniałym dyrygentem, to najcenniejsza nagroda - podkreśla zwycięzca konkursu. Pochodzi z Bielska-Białej, studiował na Akademii Muzycznej w Katowicach. Jest związany z Operą w Ostrawie, a także w Warszawie.

Młodzi artyści zgodnie przyznają, że konkurs może pomóc w karierze.

- Otrzymałem dwie dodatkowe nagrody: jedna w postaci zaproszenia do współpracy z Teatrem Muzycznym w Lublinie, a druga to zaproszenie na festiwal organizowany w Lądku-Zdrpju. Zatem otwierają się kolejne drzwi, kolejne możliwości występowania i pokazywania się w różnych stronach Polski - mówi Łukasz Ratajczak. Zdobywca trzeciego miejsca śpiewa od najmłodszych lat, jego rodzice są śpiewakami, podobnie żona. - To jest już mój trzeci sezon zawodowy po studiach, współpracuję z Operą Krakowską, z Teatrem Muzycznym w Poznaniu, Operą Bałtycką w Gdańsku, śpiewałem również w Operze Nova w Bydgoszczy - wylicza.

Jak ocenia Łukasz Ratajczak, Konkurs Operetkowo-Musicalowy im. Iwony Borowickiej w Krakowie jest wyjątkowy.

- Atmosfera od samego początku była zupełnie różna niż na każdym innym konkursie. Tutaj liczy się dodatkowo wyraz sceniczny. Jest wymagane na przesłuchaniach, aby uczestnik pokazał nie

tylko głos i umiejętności wokalne, ale także umiejętności sceniczne -podkreśla.

- Jestem wychowany na operetce, lubię - ten gatunek sztuki, dobrze się w nim czuję. Cieszę się, że wziąłem udział w konkursie, atmosfera jest niepowtarzalna - dodaje.

Wśród wyróżnionych byli polscy artyści, ale również Barbara Ćechova z Czech oraz Viktorija Narvidaite z Litwy.

Przyszłość operetki

Zwycięzców wyłoniło jury pod przewodnictwem Kazimierza Kowalskiego (bas), dyrektora Polskiej Opery Kameralnej, redaktora Programu Pierwszego Polskiego Radia, w składzie: Sławomir Chrzanowski - dyrygent, dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Zabrzańskiej, Kamila Lendzion (sopran), dyrektor naczelny Teatru Muzycznego w Lublinie, Dariusz Stańczuk (baryton) oraz Ewa Warta-Śmietana (sopran), dyrektor i pomysłodawczyni konkursu, prezes Fundacji Czardasz.

- Poziom uczestników był tak wysoki i wyrównany, że wyjątkowo w tej edycji postanowiliśmy do drugiego etapu dopuścić aż dziewiętnastu wykonawców, czyli o dziewięciu więcej niż w latach ubiegłych - mówi Ewa Warta-Śmietana. - Duże zainteresowanie operetką wśród młodych śpiewaków dobrze rokuje na przyszłość, że ten gatunek sztuki, mimo likwidacji nawet w Krakowie sceny operetki, będzie wciąż obecny w Polsce na festiwalach, koncertach - dodaje.

Publiczność oniemiała pod wpływem występów laureatów, gwiazd oraz orkiestry Filharmonii Zabrzańskiej pod dyrekcją Sławomira Chrzanowskiego. Pod jego batutą tego wieczoru wystąpiła nawet publiczność (!), która razem z laureatami i gwiazdami wykonała znaną pieśń "Usta milczą, dusza śpiewa".

-Jestem zachwycona tym, jak piękne głosy mają laureaci. Cała gala jest przepiękna - przyznaje Sabina Zarębska-Kurzawa z Wieliczki.

Na scenie zabrzmiały arie z najsławniejszych operetek, w tym Johana Straussa i Imre Kalmana, które w swoim repertuarze miała patronka konkursu, primadonna Iwona Borowicka.

W Krakowie "chodziło się na Borowicka"

Pierwszy Ogólnopolski (od tegorocznej edycji Międzynarodowy) Konkurs Wykonawstwa Muzyki Operetkowej i Musicalowej im. Iwony Borowickiej odbył się w 2004 roku, w 20. rocznicę śmierci artystki.

Ewa Warta-Śmietana podkreśla, że konkurs zawsze ma na celu promocję młodych artystów, jak również pamięć o Iwonie Borowickiej (1928-1984). W Krakowie występowała ona przez trzydzieści lat. Zadebiutowała w tytułowej partii w "Hrabinie Maricy" Imre Kalmana. W sumie na krakowskiej scenie wystąpiła w 37 partiach. Jak stwierdził prowadzący pierwsze edycje konkursów red. Jacek Chodorowski, autor monografii o wybitnej śpiewaczce, w Krakowie do opery "chodziło się na Borowicka". Zmarła 30 sierpnia 1984 roku na nowotwór, miała 55 lat. Jej grób znajduje się w Alei Zasłużonych na cmentarzu Rakowickim.

W Krakowie, dzięki staraniom Fundacji Czardasz, od 2009 roku jest też ulica, która nosi imię Iwony Borowickiej. Tak jak dawniej "chodziło się na Borowicka", tak teraz w Krakowie chodzi się na wielką galę operetki, którą jest koncert finałowy Międzynarodowego Konkursu Operetkowo-Musicalowego im. Iwony Borowickiej, organizowany w listopadzie cyklicznie w dwuletnich odstępach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji